Mówią, że potrzeba matką wynalazków. Dzisiejszym wpisem chyba potwierdzimy tę teorię 🙂

Ostatnio w iminowym mieszkaniu sporo było gości. Co by nie mówić, Kraków to magiczne miasto przyciągające wielu turystów. Także i naszych znajomych. Okazało się, że chyba tylko ekipa imin pracuje o nieludzkich porach (3 nad ranem to naprawdę taaaak późno?). Znajomi poszli spać, a mnie zachciało się  wyedukować w kwestii skrócenia godzin, które poświęcamy na pracę 😉 Przy okazji okazało się jednak, że nie mam lampki nocnej, takiej, która daje niewielkie światło nie przeszkadzając innym w spokojnym, relaksującym, błogim śnie. Dokładnie takim jakiego nie znamy. Wracając do meritum – lampkę oczywiście postanowiliśmy zrobić SAMI 🙂

Do tego celu użyliśmy ostatnio naszego ulubionego materiału – tub kartonowych. Dokładnie takich:

Wycięliśmy tu, podszlifowaliśmy tam…

… dodaliśmy nierozłączny element każdej naszej lampy – tekstylne kable – i wedle planu wyszło nam coś takiego:

Szybkie makro na kabel, co by podkreślić jego tekstylność:

i do tego słówko (no dobra może trochę więcej niż jedno) o innych elementach tejże lampy. Oprawka: silikonowa w kolorze soczystej zieleni i przepiękna, vintageowa żarówka. Tylko spójrzcie na jej żarnik…

Na początku dzisiejszego wpisu poruszany był wątek chęci skrócenia godzin poświęconych na pracę. Zacząłem hardcorowo – z kilkunastu dziennie marzą mi się 4 tygodniowo (na co wskazuje tytuł). Książka przeczytana, ilość godzin pracy pozostała bez zmian… ale przynajmniej lampkę mamy 🙂 Jej minimalistyczna forma całkiem fajnie komponuje się z surową kuchnią:

i lampami w salonie, które są w tym samym kolorze. Przypadek? Nie sądzę… 🙂

Reasumując:  potrzeba matką wynalazków 😉 Była potrzeba? Była. Pomysł był? Był. No to teraz mamy lampkę. A Wy poniższą galerię zdjęć. Zajrzyjcie do niej 🙂

ps. zapraszamy do naszego sklepu gdzie dostaniecie tekstylne kable w różnych kolorach oraz inne designerskie elementy lamp – www.sklep.imindesign.pl.