Fotel z palet

W dzisiejszym programie przedstawimy Wam przepis jak z tego:
zrobić to:
Potrzebne składniki:
1. 4 palety
2. materiał
3. gąbka tapicerska
4. farba
5. gwoździe
Praca nad tym projektem początkowo wydawała się być banalna. Kupujemy palety, tniemy je według wcześniej opracowanego planu, szlifujemy, malujemy, zbijamy. Potem gąbka: tniemy, szyjemy pokrowiec, „ubieramy” go na gąbkę i mamy fotel. Było nieco inaczej. Przyznajemy, nie jest to niewykonalne, ale trzeba trochę pogłówkować i fizycznie się napracować, żeby uzyskać pożądany efekt końcowy.
Zaczęliśmy od heblowania…
… dokończyliśmy dzieła szlifując każdą z palet, po to by następnie odpowiednio je pociąć. Niestety musieliśmy użyć do tego celu ręcznej piły, elektryczna, oczywiście tego dnia „wypięła się” na nas:
Nadszedł czas na wbijanie gwoździ – malutkich, maluteńkich, o takich:
Za ich sprawą powstał stelaż naszego fotela – uff – pierwszy efekt pracy. Utwierdziliśmy się w przekonaniu, że wylane pot i łzy nie poszły na marne 😉
Podczas gdy my wzięliśmy się za malowanie palet, yyy to znaczy fotela, gąbka tapicerska i materiał powędrowały do iminowej mamy. Szyć jeszcze (jeszcze!) się nie nauczyliśmy. Po kilku dniach wyczekiwania, odgryzania z nerwów paznokci i wyrywania włosów z głowy w końcu się doczekaliśmy… powstało siedzisko, a wraz z nim cały fotel.
W iminowym mieszkaniu prezentuje się tak:
Aby nie było nudno, jak widzicie, wybraliśmy materiał w różnej grubości, modne pasy. Do imina pasuje jak ulał. Jeszcze jedno w temacie materiału – iminowa mama przewidziała, że podczas „spotkań towarzyskich” materiał może zabrudzić się „sokiem pomarańczowym” dlatego uszyła go tak, aby można było go uprać. I przy okazji wymienić ten wzór na inny, jeśli się znudzi. Zamki błyskawiczne robią robotę – z materiału powstały pokrowce. Magia… normalnie 🙂
Naszym zdaniem fotel bardzo dobrze współgra z białą sofą i transparentnym stolikiem. Jest dość spory, wygodnie rozsiądą się w nim dwie osoby. Dodatkowo zbudowaliśmy tylko jeden „boczek” – podczas imprez, gdy miejsca zawsze za mało, trzecia osoba zajmie jego miejsce i wciąż będzie jej wygodnie.
Teraz trochę o dodatkowych funkcjach fotela, wynaleźliśmy przynajmniej dwie:
1. Półka na książki. Palety mają taką formę, że aż żal byłoby nie wykorzystać tej dodatkowej powierzchni w celu jw. Fotel i półka w jednym, hmm najs 🙂
2. Ministolik. Oparcie i boczek fotela mają sporą szerokość – około 8 cm. Bez problemu więc postawimy na nich szklankę czy podłużny talerzyk na smakołyki dla gości:
Oczywiście na oparciu czy boczku mogą znaleźć się inne przedmioty. My zdecydowaliśmy się na iminową lampę z butelki po winie 🙂
Możecie też zbudować nastrój ustawiając wzdłuż świeczki. Jednak to rozwiązanie rekomendujemy wyłącznie na romantyczne spotkania z ukochaną/nym. Ogień + drewno = kłopociki 😉
No ale klimat jest – przyznajcie.
Uff trochę się rozpisaliśmy, sporo było też zdjęć. Ale projekt zasługiwał na to. Naprawdę jesteśmy bardzo zadowoleni z naszego iminowego fotela. Dlatego, hehe, zapoznajcie się z jeszcze obszerniejszą galerią zdjęć poniżej 🙂 Zachęcamy też do komentowania, czy tu, czy na fejsie. Nazwa naszego profilu to imindesign.pl.
do you have a twitter that i can follow
Świetny fotel! Chciałabym zrobić podobny. Czy możecie przybliżyć koszt wykonania (wraz z materiałem, gąbką, szyciem)? I czy z pozostałych części palet, niewykorzystanych na fotel, dałoby się zrobić ze dwie, niewielkie pufy?